• Będzin - stolica Zagłębia

    Będzin - stolica Zagłębia

    Jestem jeden z wielu górników, którzy przyjechali do Łęcznej budować kopalnię w „Bogdance”. Wymagany był staż pracy, co wiązało się z doświadczeniem i kwalifikacjami w zawodzie górnika pod ziemią. Ja te warunki spełniałem i zastałem przyjęty do pracy w kopalni. Przybyłem z Sosnowca, a pracowałem w PRG Sosnowiec. Całe moje dzieciństwo mieszkałem w Będzinie. Będzin - stolica Zagłębia, niedawno obchodziło 650 lat praw miejskich. Właśnie na tym obrazie znajduje się zamek będziński i dwie pary w strojach ludowych zagłębiowskich. Są to członkowie Zespołu Pieśni i Tańca Ziemi Będzińskiej. W 1958 r. wstąpiłem do powstałego Zespołu w tym samym roku podjąłem pracę w kopalni „Grodziec”, gdzie i Zespół miał siedzibę w Domu Kultury.
  • Legenda

    Jak doszło do odkrycia węgla i pochodzenie nazwy górnik

    Obraz przedstawia legendę o tym, jak odkryto węgiel i skąd się wzięła nazwa „górnik”. Otóż w górach, gdzie górale trudnili się wypasaniem owiec, na jesieni przybyli nad rzeczkę ze swoimi owcami.Usiedli nad brzegiem na starych konarach i rozpalili ognisko, rozmawiali o starych dobrych czasach. Wieczorem, gdy zrobił się silniejszy wiatr, obłożyli ognisko kamieniami pozbieranymi na brzegu rzeczki. Po jakimś czasie zauważyli, że dawno nie dokładali drewienek, a ognisko się pali. Zobaczyli, że drewno się dawno wypaliło, a palą się te kamienie, które przynieśli z nad brzegu rzeczki. Okazało się, że palą się kamienie, ale tylko czarne, a te jaśniejsze są tylko gorące. Zdziwieni tym zjawiskiem nazbierali nad rzeczką tych czarnych kamieni i zanieśli do domu. Włożyli te czarne kamienie do pieca. Kamienie paliły się, w izbie było cieplej i obiad był wcześniej. Wieść rozeszła się po wsi i górale ruszyli nad rzeczkę po te czarne kamienie. Gdy zbierali, okazało się, że w dół rzeczki kamieni zaczęło brakować, w górę rzeczki zaś, w kierunku źródła, kamieni czarnych było dużo. Doszli w końcu prawie do połowy wzgórza i zobaczyli, że woda ze źródełka wypłukuje ze skał te czarne kamienie. Więc zaczęli wydłubywać kawałki tych czarnych skał i nosili je do domu. Było niebezpiecznie, wydrążyli duży otwór w skałach i trzeba było go zabezpieczyć, obudować to wybrane miejsce. Okazało się, że ludzie przyjeżdżali wozami i odbierali te kamienie czarne za opłatą. W ten sposób górale już na stałe zaczęli się trudnić wydobyciem. Otwór się powiększał, skała była coraz głębiej, zaczęli stosować kaganki oliwne i oświetlać miejsce wydobywania. Aby tych górali, którzy trudnili się wydobywaniem czarnej skały, wyróżnić od górali co pasali owce, chcieli ich jakoś nazwać i zobaczyli, że góral, który szedł do swojej pracy w góry i znikał w tej sztolni nazwali go górnik – góral, który zniknął – tak powstała nazwa górnik.
  • Sala zborna

    Sala zborna – Cechownia – ołtarz św. Barbary

    Trzeci obraz pokazuje Cechownie – salę zborną. Po przejściu portierni i odebraniu znaczka kontrolnego wchodziło się na cechownię. Tu były biura oddziałów wydobywczych, maszynowych, przewozu i inne. Było też wejście do łaźni, wyjście do zjazdu na szyb i figura św. Barbary. Górnicy spotykali się z tymi co wyjechali z dołu, z górnikami, którzy szli do pracy, przekazywali sobie uwagi i spostrzeżenia, jakie zostawili na dole. Zmiennicy, którzy przejmowali robotę po zmianie już byli zorientowani, co mają do roboty, resztę informacji podawał sztygar na felezunku. Oczekując na zjazd na dół do pracy, górnicy siadali przy figurce św. Barbary, modlili się i rozmawiali o pracy. W okresie Barbórki na cechowni odbywały się msze barbórkowe, rano, a po południu zabawy barbórkowe. Grała orkiestra górnicza, tańczono i popijano piwo, było wesoło do godz. 22.00. Bawili się górnicy całymi rodzinami, z dziećmi. Cechownia była miejscem spotkań górników i dozoru górniczego. Czasem odbywały się masówki przed ważnymi świętami państwowymi.
  • Górnicy do zjazdu

    Górnicy do zjazdu, napełnianie karbidek i wyjazd z dołu

    Czwarty obraz przedstawia górników, którzy idą na szyb do zjazdu, po drodze napełniają karbidki karbidem i nabierają wodę. Inni wysiadają z klatki szybu udają się do łaźni. Po drodze wyrzucają resztki karbidu do wózka, czasem spotykają się z kolegami, którzy pracują na tym samym miejscu i wymieniają uwagi. Obraz przedstawia dwóch sztygarów, którzy wyjechali do góry po pracy, mają karbidki z blicem i kilofki sztygarskie. Oni też szli ku łaźni i do biura sztygarów. Kilofkami i blicami dozór odróżniał się od robotników, mieli też duże kopowniki, notesy, gdzie pisali swoje uwagi i obecność w pracy.
  • Pierwszy zjazd na dół

    Pierwszy zjazd na dół - 1958 r.

    Obraz pokazuje nadszybie, gdzie odbywa się zjazd na dół i wyjazd z dołu. Klatka z górnikami wyszła do góry, sygnalista pozwolił górnikom wyjść z klatki, drudzy górnicy wsiądą i pojada na dół do pracy. Na tym obrazie jestem ja z opiekunem, był to 6 grudnia, św. Mikołaja 1958 roku. Pamiętam ten dzień, kopalnia zrobiła na mnie wielkie rażenie, pracowałem w brygadzie drzewiarzy, którzy transportowali słupy do przodków węglowych. Ciągało się te słupy na szmykach, bo było ciasno i nisko. Widziałem obudowę chodników, zaciśnięte stropnice, złamane w pół stojaki. Zdawałem sobie sprawę, że kopalnia to niebezpiecznie, ale górnicy mówili, że można się do tego widoku przyzwyczaić. Potem samemu ma się wpływ na bezpieczne wykonywanie roboty. W kopalni ujęła mnie koleżeńskość, solidarność, szacunek dla doświadczonych górników. Starzy górnicy byli przodowymi, brygadzistami, cieszyli się zaufaniem wśród górników.
  • Ołtarz Matki Boskiej

    Ołtarz Matki Boskiej na dole kopalni

    Tutaj też kaplica Matki Boskiej na kopalni Generał zawadzki w Dąbrowie Góniczej, niedaleko Będzina. Pamiętam jak stary górnik elektryk tłumaczył mi, że teraz figura jest bardzo zakurzona pyłem węglowym i nie świecą się wszystkie lampki w koronie. Gdy zbliżają się święta Matki Boskiej i Barbórka, jest cała kaplica i figurka myta wodą i malowana, obok są zawsze dwie małe brzozy. Górnicy na tej kopalni nie pozwolili zabrać figury choć takie były naciski sekretarza partii. Zawadzki był wtedy premierem, a jego brat był proboszczem w Będzinie, mojej parafii pw. Trójcy Świętej. Zagłębiowscy górnicy często odwiedzali Jasną Górę w Częstochowie. Pamiętam jak jechałem do Szkoły Górniczej – słynna sztygarska założona przez Stanisława Staszica. W niedzielę, bo uczęszczałem zaocznie, było wtedy aresztowanie obrazu Matki Boskiej, który wędrował z Sosnowca do Dąbrowy Górniczej. Obraz aresztowała Milicja w Będzinie. Smutny to był dzień.
  • Ołtarz św. Barbary

    Ołtarz św. Barbary na dole w kopalni

    Ten obrazek przedstawia kapliczkę na dole kopalni, w pobliżu szybu. Kapliczka została wykonana przez górników w filarze oporowym węgla. Dlatego była wyciupana kilofami bo zabronione było strzelanie materiałem wybuchowym. Kapliczka dla św. Barbary była piękna, węgiel się błyszczał na stropie w środku była figura św. Barbary i trochę takiego ołtarzyka. Górnicy przechodzili koło kaplicy, uchylali hełmy, żegnali się, niektórzy nawet uklękli na chwilę. Kaplice te na kopalniach były odwiedzane przez księży w Barbórkę. W czasie, gdy odprawiała się msza barbórkowa w cechowni, to ksiądz z górnikami zjeżdżał na dół i w kaplicy było spotkanie z górnikami, którzy w barbórkę rano kończyli pracę. Ksiądz błogosławił górników i życzył im bezpiecznej pracy i szczęśliwego powrotu do rodziny, do domu. Potem razem wyjeżdżali do góry i na cechowni kończyła się Msza Barbórkowa.
  • Felezunek – stalunek

    Felezunek – stalunek – podział pracy

    Na obrazku jest pokazany felezunek na dole w kopalni. Górnicy, którzy zjechali na dół, udają się w rejony swoich oddziałów. Tam jest właśnie takie miejsce jak na obrazku. Wnęka w niej ławki i mała narzędziownia. Górnicy czekają, aż sztygar zmianowy odnotuje ich obecność i przydzieli stanowiska pracy. Jeżeli brygada jest w komplecie udają się do przodków czy na ścianę lub mają specjalne zadanie. Sztygar ich informuje o sytuacji w miejscu pracy i zagrożeniach. W czasie dniówki dozór odwiedza miejsca pracy i kontroluje czy jest wykonywana zgodnie z technologią lub sztuką górniczą. Na koniec zmiany przodowi przychodzą na miejsce felezunku, tam jest sztygar i meldują co zrobione i o ewentualnych zagrożeniach. Brygadzie, której nie jest po drodze, meldują telefonicznie o sytuacji i wykonanej robocie. W tej wnęce są też tablice informacyjne, jest telefon, są w razie potrzeby nosze. Felezunek to nazwa przedwojenna, teraz nazywa się podział pracy.
  • Chodnik węglowy

    Chodnik węglowy na obudowę drewnianą i rynny wstrząsające

    Obraz przedstawia chodnik podścianowy, na którym górnicy wybierają węgiel. Ładują łopatami na przenośnik rynnowy. Rynny te są podwieszane na linkach i łączone specjalnym śrubami. Napęd wprawia je w ruch wstrząsowy do przodu i do tyłu, urobek przesuwa się do tyłu i spada na taśmociąg. Z taśmociągu do wozów i już jako pociąg z elektrowozem wędruje pod szyb wydobywczy. Chodnik jest w obudowie drewnianej, stropnice i słupy (stojaki) są na bieżąco budowane w miarę wybierania węgla. Strop jest dodatkowo zabezpieczany felami, okowkami, aby drobne odspojone skały do stropu nie zagrażały. Takie chodniki służyły do wentylacji transportu i jako drogi dojścia na ścianę. W przodku widać wiertarkę elektryczną na stojaku z kablem, po prawej stronie jest szatnia górników. Wiszą kapoty, koszule i pochłaniacze ucieczkowe, w razie występowania tlenku węgla i innych gazów, górnicy zakładają i opuszczają miejsce pracy.
  • Ściana na wrębówkę

    Ściana na wrębówkę - strzelanie

    Ten obraz przedstawia ścianę, którą przygotowują górnicy do odstrzelenia węgla. Dwie brygady wiertaczy wiercą otwory na materiał wybuchowy, gdy powiercą wszystkie otwory, stało wyz pomocnikiem ładuje otwory materiałem wybuchowym. Po odstrzeleniu ściana fedruje węgiel płynie przenośnikiem zgrzebłowym na taśmociąg i do wozów. Ściana jest zabudowana drewnianymi stropnicami i stojakami, strop chroni ją dodatkowo (fele) okorki. Na obrazku widać szatnie górników na słupach wiszą kapoty pochłaniacze ucieczkowe. Drewno, które używa się w kopalni do zabudowania chodników, ścian i innych robót jest rozładowywane z wagonów, które przychodzą z tartaków. Brygady drzewiarzy na placu drzewnym układają drewna w kozły, aby leżakowały do wyschnięcia. Gdy drewno wyschnie jest dostarczane na dół szybem i potem na ściany i chodniki. Suche drewna mające zaletę, że gdy zabudowane przyjmują ciśnienie górotworu, trzeszczą, strzelają łamaniem i dają sygnał, aby miejsce te wzmocnić dodatkowymi stojakami lub całymi odrzwiami Są też lżejsze w transporcie.
  • Prochownia

    Prochownia na dole kopalni

    Obraz przedstawia prochownię. Tam są składowane środki strzelnicze, materiał wybuchowy, zapalniki i sprzęt strzelniczy. Wydawcy środków strzelniczych wydają górnikom na specjalne zamówienie dozoru górniczego, a górnicy muszą mieć kurs i uprawnienia do pobierania i używania środków strzelniczych na dole kopalni. Pomieszczenie przedstawia górników strzałowych pobierających środki strzelnicze i schodzących się do swoich miejsc pracy. Nazwa „prochownia” jest starą nazwą, obecnie nazywa się Skład Materiałów Wybuchowych albo komora MW.
  • Strzelanie przodka

    Strzelanie przodka na lonty

    Tu widać przodek chodnika w węglu, na obudowę stalową choposką. Słupy są rozciągane na większą wysokość rdzeniem, który wysuwa się ze środka. Po wysunięciu jest blokowany zamkiem, klinowany dwoma klinami. Stropnica jest z dwu ceownika lub szyny. Między stropnicami są okorki (fele), a ociosy zabezpieczone połowicami. Środkiem jest zabudowany przenośnik zgrzebłowy „Skat”. Na obrazku widać jak górnicy podpalają lonty. Aby doszło do strzelania najpierw trzeba odwiercić otwory zgodnie z metryką strzałową dla danej roboty (przodka). Potem otwory dokładnie wyczyścić z pozostałych zwiercin i jak wszystko gotowe strzałowy wysyła górników na obstawę, aby w obrębie 100 m innymi chodnikami nikt nie wszedł do jego chodnika. On sam z pomocnikiem ucina lonty na odpowiednią długość i zaciskacze na końcu spłonkę. Odpowiednio w kolejności kładzie materiał wybuchowy wraz ze spłonką i lontem, który jest na zewnątrz otworu. Gdy już są otwory załadowane przystępuje do podpalania otworów. Na spągu leży lont kontrolny, który jest najkrótszy od tych w otworach i gdy się kończy palić kontrolny górnicy musza niezwłocznie opuścić przodek w bezpieczne miejsce. Po odpaleniu, po wyjściu dymu postrzałowego górnicy wracają z obstawy ze strzałowym.
  • Chodnik murowany

    Chodnik murowany na cegłę

    Ten obrazek pokazuje jak górnicy budują chodnik z cegły. Są dwa tory, na których stoją wózki z cegłą i na drugim torze jest wóz z urobioną ręcznie zaprawą cementową. Dalej są wózki z piaskiem i wóz z cementem. W przodku najpierw wmurowane są ściany z cegły, potem budowany jest pomost roboczy (bono). Ustawia się krążyny, wzmacnia się je deskami szalunku, jest kalfas, do którego górnik z wózka nakłada zaprawę, a obok podaje się cegłę z wózka. Górnik przodowy, murarz układa cegły na sklepieniu, przelewa betonem i dokłada deski szalówki. I tak na tym obrazie widać jak górnicy kończą zamykanie sklepienia. Potem te czynności się powtarzają, muruje się ściany chodnika, potem sklepienia o długości 2 m. Chodniki w cegle są murowane przeważnie od szybu kilkaset metrów, potem jest obudowa stalowa (łuki). Murowane chodniki są bardzo wytrzymałe na ciśnienia górotworu, gwarantuje to cegła tak zwana szybowa nawet ma cechę, w kółku dwa skrzyżowane młotki, że jest górnicza. Zaprawa jest urabiana z najlepszego cementu, grubość ścian jest ponad 50 m. I najważniejsze fachowa i solidna robota.
  • Skrzyżowanie

    Skrzyżowanie w łukach TH

    Ten obraz przedstawia robotę na skrzyżowaniu w łukach stalowych. Jest widoczna ładowarka zasięrzutna na sprężone powietrze i młotek pneumatyczny, który posłuży do pracy na nowym przodku. Teraz górnicy kończą skrzyżowanie zamykają wykładkę na stropie. Widać bono, wyłożone balami, górnika, który podaje wykładziny betonowe, drugi podaje bryły kamienia. Pod stropem na wykładkę na tym pomoście jest przodowy, który kończy skrzyżowanie. Na przekopach, które prowadzą od szybu do granic obszaru wydobywczego, są skrzyżowania i chodniki prowadzące w rejony wydobywcze. Tam powstają chodniki w pokładzie węgla i ściany. Oddziały wydobywcze łączy przekop główny, którym pociągi z węglem zmierzają do szybu wydobywczego. Głównym przekopem są dostarczane wozy puste pod wysypy węgla z oddziałów. Są dowożone materiały budowlane z obudową stalową, drzwiczki z drewnem. Przekop służy do przewietrzenia rejonów górniczych i jako drogi dojścia załogi do stanowisk pracy. Przekopy mają po jednej stronie kanały wybetonowane, aby woda spływała w stronę szybu, gdzie są osadnik i komora pomp.
  • Komora pomp

    Komora pomp

    Tu właśnie na tym obrazku jest komora pomp, duże pomieszczenie i montowane specjalnie pompy. Woda jest pobierana z osadników i wypychana rurociągiem na powierzchnie. Przeważnie pracują dwie lub trzy pompy, jedna jest na zapas w razie awarii, inne są w remoncie. W komorze pracują górnicy specjaliści, ślusarze, elektrycy i obsługa pomp. Nad pompami jest suwnica, która pomaga przy rozbieraniu pompy i montażu po remoncie lub nowej pompy.
  • Zajezdnia elektrowozów

    Zajezdnia elektrowozów

    Obraz przedstawia zajezdnię elektrowozów, gdzie remontuje się maszynki, wymienia silniki, koła wytarte w czasie ruszania z ładunkiem. Jest to duża hala z kanałami stanowisk remontowych, warsztat. Zatrudnieni są górnicy elektrycy, ślusarze o wysokich kwalifikacjach. Elektrowozy po remoncie wracają do pracy w oddziałach wydobywczych. Zajezdnie pomagają w remontach, aby nie wydawać maszyn na powierzchnie. Opuszczane elektrowozy na dół kopalni są w częściach ze względu na gabaryty i ciężar elementów. W zajezdniach są montowane.
  • Wiercenie

    Cykl na przekopie - wiercenie

    Kiedy przodek jest zabudowany do czoła górnicy przystępują do wiercenia otworów strzałowych. Otwory wierci się według metryki strzałowej oraz rodzaj materiału wybuchowego i inne zalecenia. W przodku, który jest na obrazku odbywa się wiercenie w piaskowcu, skale bardzo twardej. Do tego służą specjalne maszyny udarowe WUP-y. Żerdzie wiertnicze są zakończone twardym spiekiem stopu metalu, który uderza w dno otworu. Do usuwania zwiercin jest stosowane przepłukiwanie otworu wodą, która płynie przez maszynę udarową i otworów w żerdzi na dno otworu i jest wypłukiwane na zewnątrz. Po dowierceniu otworów maszyny, podpórki, węże rozdzielacze powietrza i wody są odnoszone w bezpieczne miejsce.
  • Strzelanie

    Cykl na przekopie - strzelanie

    Górnik strzałowy ze swoim pomocnikiem udają się po materiał wybuchowy do wnęki strzałowej. Inni pracownicy są rozprowadzeni przez strzałowego na obstawę. Zadaniem górnika na obstawie jest przebywać na wyznaczonym miejscu i nie dopuścić, aby żadna osoba nie mogła się udać do przodka, gdzie odbywa się ładowanie otworów, a potem odstrzelenie przodka. Po odstrzeleniu górnik przodowy strzałowy kontroluje dojście do przodka i efekt strzelania. Potem zwalnia obstawę i górnicy przygotowują się do wybierania urobku.
  • Wybieranie

    Cykl na przekopie - wybieranie

    Przed wybieraniem zabezpiecza się trop budynkiem tymczasowym. Potem zrasza się urobek wodą i przystępuje się do wybierania urobku. Wtedy ładowarki wybierają urobek do wózków lub na zgrzebło – przenośnik łańcuchowy, który sypie urobek na taśmę, apotem do wózków. Nad całością wybierania czuwa górnik przodowy strzałowy.
  • Budowanie

    Cykl na przekopie - budowanie

    Po wybraniu urobku górnicy przystępują do zabudowania wybranej przestrzeni. Dostarczają łuki metalowe lub inną obudowę chodnika, ustawiają według kierunku i niwelacji. Potem okładają wykładzinami betonowymi lub drewnem. Po zabudowaniu przodka znów jest taka sytuacja, gdzie trzeba wiercić to znaczy powtórzyć te czynności to się nazywa: robota cykliczna w przodku kamiennym.
  • Prof. Jan Samsonowicz

    Prof. Jan Samsonowicz, geolog, odkrywca LZW

  • Św. Barbara

    Św. Barbara, patronka górników

  • Panorama Bogdanki

    Panorama Bogdanki - AIG

    To jest panorama Bogdanki w czasie, gdy kurzawka zalała szyb. Na placu kopalnianym był przygotowany duży dźwig, który miał pomagać w montażu wieży szybowej. Wieża leżała na placu kopalni i ze względu na kurzawkę robota z montażem została odłożona w czasie. Górnicy specjaliści zajęli się zagrożeniem aż do opanowania żywiołu. Potem wróciły roboty z montażem i wieżą, stanęła na gotowym szybie. Pozwoliło to na uruchomienie normalnej pracy związanej z jazdą ludzi i wydobyciem węgla.
  • Zjazd kubłem

    Nadszybie – zjazd kubłem do szybu

    Obraz przedstawia nadszybie w czasie głębienia szybu, górnicy wyjeżdżają kubłem z dołu po zakończonej dniówce, inni szykują się do zjazdu na dno szybu. Pokazany jest kubeł i klapy, które otwierają się przy wychodzeniu z kubła i zjeżdżaniu na dół. Na nadszybiu jest sygnalista i obsługa szybu, która prowadzi opuszczanie materiałów na dół i wydobycie urobku.
  • Głębienie szybu

    Urabianie - głębienie szybu za pomocą młotków pneumatycznych

    Obraz przedstawia pracę na dnie szybu przy wybieraniu urobku po odstrzeleniu. Widzimy ładowarkę szybową, która zbiera urobek z naszybu i ładuje do kubła. Po naładowaniu kubła przodowy szybowy podaje sygnał do podniesienia kubła w celu oczyszczenia go i uspokojenia. Potem przodowy nadaje sygnał do wyciągnięcia urobku na powierzchnię. Jak widać w szybie jest mokro, woda wydostaje się ze szczelin między szalowaniem i opada na dno szybu, a na dnie szybu jest pompa, która tłoczy wodę na pomost, a następnie na powierzchnię. Górnicy pracują w ubraniach ochronnych (szachcioki). Po wybraniu urobku opuszczenie jest szalowanie i odbywa się betonacja szybu.
  • Ściana kombajnowa

    Ściana kombajnowa

    Kombajn ścianowy to urządzenie, które przemieszcza się wzdłuż ściany. Urabianie polega na obracaniu się organu bębna, na którym są kolce wyrywające węgiel w miarę przesuwania się wzdłuż ściany. Urobiony węgiel jest spychany na zgrzebło, przenośnik i wędruje do wózków potem pod szyb wydobywczy. Po przejechaniu kombajnu operator przesuwa obudową sekcje do przodu wraz przenośnikiem. Po tych czynnościach kombajnista przystępuje do drugiego skrawu.
  • Pomnik budowniczych

    Pomnik budowniczych kopalni Bogdanka. Uroczysta Barbórka

    Pomnik budowniczych kopalni Bogdanka. Uroczysta Barbórka. Pomnik jest usytuowany na placu przed cmentarzem, jest to miejsce, które łączy dwa osiedla, stare i nowe. Pomnik przedstawia wieże szybową, na której jest wózek z pierwszą toną węgla wydobytego w kopalni Bogdanka. Na tym wózku z węglem dumnie stoją bohaterowie tego sukcesu: górnik w mundurze galowym przedstawia naukowców i dozór górniczy. Górnik w ubraniu roboczym (szchcioku) przedstawia szybowców, wiertaczy, obsługę szybów. Górnik w koszuli, kapocie z kilofem przedstawia poziomkowców, którzy budowali chodnik przekopy główne. Przedstawia także górników z chodników węglowych i ścian wydobywczych. Przedstawia także specjalistów, ślusarzy, elektryków. Z prawej strony przedstawiciele kościoła, księża odprawiający mszę barbórkową. Z lewej strony pomnika poczty sztandarowe i społeczność górnicza. Przed pomnikiem władze kopalni i władze miasta, obok społeczność miasta Łęczna. Brakuje orkiestry górniczej, ale orkiestra po południu będzie przygrywać do spotkania górników i społeczności Łęczyńskiej przy tradycyjnym piwie. Ma to być Barbórka i festyn radości. To, co opisuje jest moim marzeniem, aby w Łęcznej i na całej Lubelszczyźnie doceniono górników, budowniczych Lubelskiego Zagłębia Węglowego.
  • Autor

    Autor w galowym stroju